fame mma
Posted By Posted On

Kto stoi za sukcesem Fame MMA?

Sporty walki od lat cieszą się w Polsce ogromną popularnością. Oczywiście daleko im mimo wszystko do skoków narciarskich, piłki nożnej czy siatkówki, ale ostatnie lata przyniosły ogromną ich popularyzację. Poza boksem zawodowym, czy też wschodnimi sztukami walki coraz popularniejsze jest także MMA. Często śledzimy walki zawodników związanych z tą dyscypliną w ramach federacji KSW czy UFC. W ostatnim czasie jednak swoją obecność mocno zaakcentowała także organizacja Fame MMA. Co warto o niej wiedzieć i kto stoi za jej sukcesem?

Fame MMA – fenomen czy czysta patologia?

Do niedawna Fame MMA było częściej wyszydzane niż faktycznie podziwiane. Z czasem jednak, gdy walki w ramach Fame MMA zyskały całkiem sporą widownię, ich postrzeganie nieco się zmieniło. Co do zasady – Fame MMA to polska federacja organizująca gale typu freak show fight z siedzibą w Swarzędzu. Walki toczone na galach toczone są w różnych dyscyplinach, w których mierzą się ze sobą znane osobistości internetowe – celebryci, youtuberzy, raperzy, influencerzy itp.

Jeśli chciałbyś wiedzieć, czym jest Fame MMA, to koniecznie przeczytaj ten artykuł na stronie karatecup.pl.

Czyim dziełem jest sukces Fame MMA?

Fame MMA wybiło się tak naprawdę na wizerunku znanych osobistości biorących udział w pojedynkach. Wokół kolejnych gal nakręcany był w sieci bardzo agresywny marketing szczególnie wśród młodszych widzów, w przedziale wiekowym 15-20 lat. To właśnie dla osób w takim wieku osobistości internetowe stanowią największe autorytety. I to właśnie ich najbardziej przyciągał fakt, że ich idole będą obkładać się w klatce. Ojcami sukcesu Fame MMA są właściciele federacji, których mamy czterech – Wojciecha Golę, Michała „Boxdela” Barona, Krzysztofa Rozparę oraz Rafała Pasternaka. Nie bez znaczenia jest też fakt, że od września bieżącego roku Fame MMA zostało objęte patronatem medialnym przez Kanał Sportowy, w którym udzielają się takie znane osobistości ze świata komentatorskiego, jak  Krzysztof Stanowski, Michał Pol, Mateusz Borek i Tomasz Smokowski.

Comments (0)

Dodaj komentarz